Cayin znany jest najbardziej z produkcji wzmacniaczy lampowych, jednak nie stroni też od innych gałęzi audio. Firma to już zasłużona bowiem na rynku funkcjonuje od 1993 roku i nie jest to też moje pierwsze z nią spotkanie. Półtora roku temu we wstępie do recenzji Cayina N5II ( Recenzja ) nawiązałem do tego iż w przygotowaniu na 25 lecie firmy znajduje się bezkompromisowy, lampowy odtwarzacz pod nazwą N8. Co prawda miał on swą premierę już w końcówce 2018 roku jednak nadal znajduje się w najściślejszej czołówce przenośnych urządzeń audio. Chwilę to zajęło, ale trafił w końcu również i na moje biurko. Wygląd i budowa: Duże pudło bo i zawartość nie licha. Efektowne opakowanie, dodatkowo fikuśnie przecięte pod kątem. Wraz z odtwarzaczem w pudełku znajdziemy: - skórzane etui - przejściówka kątowa 4,4mm do 2,5mm - przejściówka z usb na wyjście coaxial - przejściówka z usb na wyjście coaxial 3,5mm - przejściówka z 4,4mm na 2x XLR - kabel usb - folia zabezpieczająca na ek
Audiofilia Nervosa - niepokój wynikający z niekończącej się próby uzyskania najwyższej wydajności z własnego systemu stereo za pomocą najnowocześniejszych komponentów, kabli i użycia pewnych "ulepszeń". Głownym celem jest maksymalne docenienie muzyki jednak jest to pewna forma obsesji na punkcie elektroniki.