Ibasso gościło na moim blogu tyle razy, że brakuje mi już sposobów w jakie mógłbym przedstawić tego producenta. Sytuacja jest jednak o tyle ciekawa, że tym razem to produkt z innego segmentu niż Ibasso jest zazwyczaj znane. Mówimy tutaj bowiem o otwartych słuchawkach nausznych pod nazwą SR2. A co z SR1 ktoś zapyta? Ano były i takie, jakiś czas temu wypuszczone w ilości limitowanej i z którymi kontaktu osobiście nie miałem, więc nic o nich powiedzieć nie mogę. Mogę za to powiedzieć całkiem sporo o modelu najnowszym wycenionym całkiem przystępnie, bo na dwa tysiące złotych i wyposażonym w dynamiczny przetwornik oparty na biocelulozie, której to charakter w słuchawkach bardzo sobie cenię. Wygląd, budowa i akcesoria: Zwykłe, schludne kartonowe pudełko bez wodotrysków. W zestawie poza poza słuchawkami otrzymujemy: - kabel 1,8m zakończony wtyczką 3,5mm oraz nakręcaną przejściówką na klasyczne, stacjonarne 6,3mm - sztywne etui zamykane na zameczek - dwie pary padów różniących się od siebie ni
Audiofilia Nervosa - niepokój wynikający z niekończącej się próby uzyskania najwyższej wydajności z własnego systemu stereo za pomocą najnowocześniejszych komponentów, kabli i użycia pewnych "ulepszeń". Głownym celem jest maksymalne docenienie muzyki jednak jest to pewna forma obsesji na punkcie elektroniki.