Przejdź do głównej zawartości

Acoustic Research AR-M20 Recenzja - Gentleman z problemami


Acoustic Research to legendarna brytyjska marka audio założona ponad 60 lat temu, która wsławiła się głównie produkcją wysokiej klasy kolumn. Czasy jednak się zmieniają i dzisiaj w portfolio producenta można znaleźć nadal głośniki ale już bluetooth, akcesoria do wszelkiej maści podłączeń audio oraz przenośne odtwarzacze muzyczne. Przedstawiciel właśnie tej ostatniej kategorii produktów pod postacią Acoustic Research AR-M20 trafił na moje biurko. Czy ogromna wiedza i przez lata gromadzone doświadczenie zostały w nim zawarte?

Wygląd i budowa:

Nie duże, eleganckie ale niezbyt efektowne pudełko.


Zawartość bardzo uboga ponieważ, poza samym odtwarzaczem w środku znajduje się jedynie kabel usb. Szkoda że zabrakło nawet najprostszego etui.

Prezentowane, skórzane etui zostało zakupione osobno i wykonane na zamówienie właściciela opisywanego urządzenia.


AR-20 wygląda jak telefon z dużym, 5 calowym dotykowym ekranem. Jest do tego płaski, poręczny i niezbyt ciężki. Wykonany jest bardzo porządnie i z użyciem dobrych materiałów. Ekran bardzo dobrej jakości, z wysoką rozdzielczością, ładnymi kolorami i o doskonałej responsywności. Całość sprawia świetne wrażenie choć jeszcze nie luksusowe.

Góra


Lewy bok


Prawy bok - slot na karty sd zamykany przesuwnie, włącznik oraz głośność


Dół - wejście mini usb i złącze mini jack 3,5mm


Dziwi mnie fakt braku fizycznych przycisków play/next/back. Mamy jedynie włącznik i głośność co oznacza że aby zmienić piosenkę lub dać pauzę musimy uruchomić ekran.

Do dyspozycji mamy wyłącznie klasyczne wyjście niezbalansowane 3,5mm. Oferowana moc jest wysoka i odtwarzacz spokojnie poradzi sobie z wszelkimi słuchawkami które można traktować jako przenośne. Tutaj pojawia się pierwszy zgrzyt ponieważ czystość sygnału pozostawia trochę do życzenia. Z niskoohmowymi słuchawkami szum własny jest na akceptowalnym poziomie jednak dochodzi do tego słyszalna praca elektroniki. Nie jest ona co prawda bardzo głośna jednak jest wyraźnie słyszalna zwłaszcza przy cichszych fragmentach. Z mniej czułymi słuchawkami praca elektroniki jest ledwie słyszalna i niemal pomijalna co nie zmienia faktu że Acoustic Research się nie przyłożył do izolacji sekcji analogowej.


System i funkcje:

Jako system operacyjny wybrano nieco okrojonego Androida w mocno już leciwej wersji 4.3. Jeśli chodzi o wygląd to nie zmieniono go w zasadzie ani trochę, jedynie usunięto większość elementów nie będących niezbędnymi. Nie ma co prawda natywnego dostępu do sklepu Google Play, ale nic nie stoi na przeszkodzie aby doinstalować wybrane aplikacje ręcznie. Jedyny warunek to że muszą nie wymagać wyższej wersji androida niż ta oferowana przez M20. Samo działanie jest bardzo szybkie choć jak to w starym androidzie poziom animacji nie zachwyca, a i tak nadal potrafią się przyciąć.


Główną aplikacją do odtwarzania muzyki jest fabryczny AR Music Player PRO i jeśli chodzi o funkcjonalność i działanie to niczym specjalnym się nie wyróżnia na tle innych dobrych aplikacji dostępnych na androida, no może poza stabilnością działania bo AR Music Player lubi się czasami sam z siebie zamknąć wyświetlając błąd. Problemem jest też wspominana wcześniej czystość sygnału ze słyszalną pracą elektroniki i tak przy zmianach nagrań czy przesuwaniu czasu M20 wydaje pewne dźwięki. Nie są one co prawda bardzo dokuczliwe, a ich istotę najlepiej oddaje określenie ich "pyknięciami". Sprawdzałem również na aplikacji Hiby Music i owe pyknięcia są mniej słyszalne ale jednak nadal istnieją.


Jako że mamy Androida to możemy cieszyć się z obsługi serwisów streamingujących pokroju Tidal czy Spotify. Ich działanie jest dokładnie takie samo jak na telefonach z trybem offline włącznie. Niestety tutaj znowu pojawia się problem z czystością sygnału ponieważ podczas używania wifi słychać w tle, ponownie niezbyt dokuczliwe ale jednak zakłócenia i przydźwięki.


Największą jednak wadą użytkową są skoki głośności. Pomimo kilku dni testów nie udało mi się znaleźć dokładnej przyczyny, ale zdarza się że M20 losowo zwiększa lub zmniejsza dość drastycznie głośność przy przepinaniu słuchawek lub nawet przy przełączaniu się z jednej aplikacji na drugą. Żeby było ciekawiej owa głośność wraca natychmiast do poprzedniego poziomu jak tylko naciśniemy przycisk głośności.

Do dyspozycji mamy również bluetooth, ale jedynie w podstawowym trybie SBC. Jego stabilność pracy ze słuchawkami bezprzewodowymi jest mocno zależna od aplikacji której używamy. Generalnie jest średnio choć sytuację trochę ratuje ponadprzeciętny czas pracy, nawet do 16 godzin na jednym ładowaniu.

Brzmienie:

Acoustic Research M20 został wyposażony w niespotykaną w innych, dzisiejszych odtwarzaczach kość Burr Brown. Dawno nie słyszałem urządzenia na tej kości i zapomniałem już jak przyjemny dźwięk ona generuje. Jeśli chodzi o ilość światła to pasuje tutaj określenie neutralny, ale przy tym słodki jeśli chodzi o barwę. koherentny czyli spójny, bogaty, maślany i miodowy.

Zarówno wysokie tony jak i bas zostały złagodzone, jeszcze nie na tyle aby mówić że M20 to odtwarzacz średnicowy jednak wyraźnie robią miejsce pod gwiazdę pod postacią średnicy. Wysokie tony w poprawny sposób odtwarzają, dajmy na to talerze perkusyjne ale są one bardziej słyszalne niż odczuwalne. Nie imponują ilością powietrza, rozdzielczością czy separacją bardziej skupiając się na przekazaniu istoty pasma że tak to nazwę "z grubsza".

Bas również lekko złagodzony, choć świetnie wybija rytm i dodaje wypełnienia ale daleko mu do bycia wzorem celności czy ostatniego słowa jeśli chodzi o zróżnicowanie i impakt. Jest dobrze, w żadnym razie nie anemiczne jednak selektywność zamieniono na płynność.

Średnica nie jest pogrubiona ale mocno dociążona wagowo przez co każde wybrzmienie spowodowane pociagnięciem struny czy uderzeniem młoteczka pianina pozostawia wymowne wrażenie. Jest bogato, głęboko, bardzo mięsiście oraz słodko, gładko i płynnie. Można nawet powiedzieć, że średnica czy nawet przekrojowo całe pasmo posiada wewnątrz słodkie nadzienie.

To wszystko sprawia że M20 posiada pewien rodzaj magnetyzmu. Podczas testów zdarza mi się często zmieniać płyty po odsłuchaniu jednego lub dwóch nagrań aby sprawdzić jak największy przekrój gatunkowy. Przy opisywanym odtwarzaczu okazało się to zadziwiająco trudne. Zamiast rozkładać technikalia na czynniki pierwsze, byłem atakowany niesamowicie spójnym i muzykalnym przekazem i to do tego stopnia, że ciężko było się oderwać od danego albumu. Co więcej M20 potrafi tchnąć dodatkowe endorfiny w słabsze realizacje oraz w materiały silnie skompresowane czy nawet stratne formaty. Jest silnie grywalny i wydobywa piękno muzyki z każdego nagrania.

Mocne osłodzenie brzmienia sprawiło że M20 nie błyszczy jeśli chodzi o techniczne aspekty prezentacji. Mamy tylko dobrą rozdzielczość, lekkie zagęszczenie przekazu z przeciętną przejrzystością. Dynamika nie zachwyca, instrumenty w skali są mniejsze niż u konkurentów choć zachowano bardzo dobrą szybkość ataku i naturalny sposób wygaszania wybrzmień. Dźwięk nie jest przyciemniony oraz nie odnotowałem dodatkowych woali i kocyków jednak muzyczny obraz rysowany jest z minimalnego dystansu co pociąga za sobą również osłabienie fizycznie odczuwalnego ataku i przenikliwości. Żadnych rekordów jeśli chodzi o wyżyłowanie tych elementów nie pobije jednak z drugiej strony patrząc na to jak uzależniająco pięknie gra, myślę że można mu to wybaczyć. Pięknem muzyki które wydobywa odwraca uwagę od swoich nie najwyższych lotów technikaliów.

Acoustic Research AR-M20, Chord Mojo, Sony WM1A

Porównania:

Pioneer xdp100r - bardzo podobna forma, przypominająca bardziej telefon niż odtwarzacz. Dźwiękowo jednak nie mogą się bardziej różnić. Pioneer stawia na technikalia: separację, powietrze, rozdzielczość, rozciągnięcie pasma. Zapomina jednak o dającej radość muzykalności przez co jest dość nudny. M20 jest gorszy w zasadzie pod każdym względem poza tym że w odróżnieniu od Pioneera po prostu świetnie się na nim słucha muzyki. Użytkowo Pioneer jest wzorowy z dopracowanym, wolnym od błędów, a do tego szybkim systemem, dwoma slotami na karty SD oraz czystym sygnałem. M20 jest równie szybki jednak zarówno jeden slot na kardy SD, słaba czystość sygnału jak i błędy w systemie sprawiają że dość mocno odstaje użytkowo.

Ibasso DX150 (Recenzja) - gra większym dźwiękiem oraz stanowi świetny kompromis pomiędzy muzykalnością, a dobrymi technikaliami. Jest bardziej masywny, równie gładki ale też nie tak słodki i posiada znacznie dobitniej zaznaczony dół pasma oraz wyższą rozdzielczość. Również posiada androida ale w nowszej wersji jednocześnie bez rażących błędów. Posiada dość czysty, wolny od zakłóceń sygnał z jedynie minimalnym szumem oraz możliwość wymiany modułów wzmacniacza, a więc jest przy tym o wiele bardziej funkcjonalny choć mniej poręczny bo i większy.

Cayin N5II (Recenzja) - podobnie jak M20 idzie na kompromis w kwestii technikaliów stawiają na muzykalność i przyjemność z odsłuchów jednak ma na to swój sposób. Co prawda oddanie średnicy jest podobne pod względem dociążenia i analogowego wykończenia jednak ta z N5II oprócz zwiększonej wagi posiada również grubsze krawędzie. Bas o zwiększonej masie z stosunku do lekko zaokrąglonego z M20. Wysokie tony Cayin ma zadziorne i z pazurem a M20 jedynie akuratne i łagodne. Obydwa są lekko zagęszczone o niezbyt imponującej wielkościowo przestrzeni. M20 posiada o wiele lepszej jakości ekran i działa o wiele szybciej za to N5II jest bardziej rozbudowany, posiada więcej funkcji oraz ma wolny od szumów, pracy elektroniki i innych przydźwięków sygnał wyjściowy.

Shanling M5s (Recenzja) - również podaje dźwięk o odrobinę zmniejszonym impakcie i z bezpiecznej odległości jednak ma o wiele równiejsze pasmo z lepiej zaznaczonymi skrajami. Maluje też o wiele bardziej wyraźny i szczegółowy obraz muzyczny, z o wiele większą przejrzystością. M5s jest lekko ciepły więc można powiedzieć że jest minimalnie oprószony cukrem pudrem, tak M20 jest zwyczajnie polany lukrem. M20 posiadając androida ma dostęp do serwisów streamingowych wliczając tryb offline więc można powiedzieć że jest bardziej funkcjonalny jednak samo działanie, wielkość i możliwość pracy w trybie odbiornika blutooth sprawia że Shanling jednak jest użytkowo lepszy.


Podsumowanie:

Bardzo chciałbym napisać że polecam Acoustic Research M20, ale niestety nie mogę. Podoba mi się to co robi dźwiękowo pomimo, że nie imponuje technikaliami to sprawia że po prostu chce się słuchać muzyki, a nie sprzętu. Niestety został wyposażony w stary i dość goły android, który w dodatku posiada istotne błędy oraz nieczysty sygnał wyjściowy. Fizycznie wykonany jest bardzo dobrze i gdyby cena była bardzo atrakcyjna to można by się jeszcze zastanawiać na ile jego wady nam będą przeszkadzać. Jego regularna cena to jednak okolice 3 tysięcy złotych i moim zdaniem to po prostu o wiele za drogo. M20 będzie w stanie powalczyć o klientów tylko jeśli producent obniży znacząco cenę i wyeliminuje przy tym najbardziej rażące błędy oprogramowania. Bardzo bym chciał aby tak się stało ponieważ gra po prostu pięknie.

Strona producenta: https://www.acoustic-research.com/

Serdecznie dziękuję forumowemu koledze Gourney za użyczenie do recenzji swojego prywatnego egzemplarza.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ranking słuchawek dokanałowych IEM

Poniżej znajduje się ranking słuchawek dokanałowych, które miałem okazję przetestować. OGÓLNE WYTYCZNE - Ocenie podlegał wyłącznie dźwięk. - Konkretne numerowane pozycje na liście to moje subiektywne odczucia i kolejność w jakiej bym po nie sięgał. - Sprzęt przypisany do danego działu obiektywnie jest na porównywalnym poziomie. - Cena nie ma wpływu na ocenę, podana jest wyłącznie w celach informacyjnych. - Lista ma charakter rozwojowy i kolejne pozycje będą dodawane w ramach możliwości. - Jestem tylko człowiekiem i mogę się mylić! DEFINICJE POZIOMÓW End Game - słuchawki wyznaczające nowe granice tego co jest fizycznie możliwe Ultra High End - słuchawki ze swoim brzmieniowym charakterem jednak w zasadzie już bez wad - świetne pod każdym względem. High End - w pewnych aspektach brzmienie na poziomie Ultra jednak w innych do tego poziomu brakuje Mid End - po prostu bardzo dobre brzmienie Entry Level - poziom który pozwala już w pełni cieszyć się muzyką be

Chord Mojo 2 Recenzja - Kieszonkowy dynamit

Brytyjski Chord nie rozpieszcza nas ilością nowości natomiast, jak już coś wypuszcza to zawsze tworzy tym nie małe zamieszanie. Długo musieliśmy czekać na następcę super popularnego Mojo, ale oto w tym roku ukazał się i on. Pozornie, z zewnątrz Mojo z numerkiem 2 nie przynosi rewolucji jednak zmian w środku jest całkiem dużo zarówno od strony funkcjonalności jak i dźwięku. Ciekawskich czy to ewolucja, rewolucja czy może po prostu zmiana kierunku zapraszam do poniższej recenzji. Wygląd i budowa: Malutkie pudełko, niczym specjalnie się nie wyróżniające. W środku poza samym urządzeniem znajduje się jedynie kabel usb który w dodatku jest śmiesznie krótki. Nadaje się jedynie do sprawdzenia czy urządzenie działa i to w zasadzie tylko z laptopem ponieważ jest zbyt krótki aby sięgnąć do gniazd usb w desktopach, a do połączenia z telefonem potrzebna jest dodatkowa przejściówka z innym złączem lub najwygodniej po prostu inny kabel. Mojo2 zachowuje maleńkie gabaryty poprzednika, a i wygląda oraz

Audio Technica ATH-ADX5000 Recenzja - Prawie ideał

Audio Technica to bardzo znany japoński producent sprzętu audio, który jakimś cudem nigdy na łamach mojego bloga nie gościł. Bohater niniejszej recenzji to ni mniej, ni więcej flagowy model otwartych słuchawek wokółusznych tegoż producenta. ATH-ADX5000 wycenione na około 10 tys zł to koszt wysoki chociaż przy coraz bardziej absurdalnych cenach innych modeli to już w zasadzie cenowo średnia półka jakkolwiek głupio by to nie brzmiało. Czy to w takim razie okazja czy może niekoniecznie dowiemy się (mam nadzieję) z poniższej recenzji. Wygląd, budowa i akcesoria:   Słuchawki sprzedawane w ładnym choć dość zwyczajnym kartonie, którego niestety pokazać nie mogę bo go nie posiadam. Na szczęście posiadam za to jego zawartość. Miękko obita i gustowna walizeczka jako etui to świetny pomysł. Środek wyścielany przyjemnym materiałem z miejscem na słuchawki i kabel. To niestety wszystko. Brak jakichkolwiek akcesoriów choćby przejściówki na inną wtyczkę niestety smuci. Słuchawki posiadają ciekawy wygl